„Sprawiedliwość ludzka jest jednoręka, bo tylko karze, a nie nagradza” – słowa wypowiedziane przez Pierr Charron są jak najbardziej słuszne. Gdzie najczęściej spotykamy się z niesprawiedliwością? Odpowiedź jest prosta – SZKOŁA.
Każdy z nas spotkał się z tego typu dyskryminacją. Dlaczego taka ocena? Za co? Tutaj można podawać wiele powodów, ale chyba najbardziej znany to: charakter. Nietrudno zauważyć, że osoby, które śmieją się z każdego żartu nauczyciela, sztucznie uśmiechają przy każdej okazji, mają „kartą ulgową”. Takie osoby potocznie nazywa się pupilkami i lizusami.
Właśnie Ci lizusi mówią na osoby „źle oceniane”, że są zazdrosne. O co? Przecież każdy ma swój honor! Niektórym, niestety pomaga wykładanie się przed nauczycielem na biurku, robienie słodkich minek i płakanie przez całą lekcję. To jest po prostu żałosne!
Jak z tym walczyć? Jeśli ktoś się odważy i pójdzie do nauczyciela ze słusznymi pretensjami, będzie miał przechlapane, dopóki nie skończy szkoły. To jest także powód, dla którego większość uczniów nie lubi przebywać w szkole. Pomyśl, ile razy płakałeś przez nauczyciela, który pozbawił Cię czerwonego paska, lub miana prymusa szkoły? Większość się do tego nie przyznaje, bo a nóż nauczyciel się dowie… Ale zdarzają się też całkiem odwrotne sytuacje. Otóż niektórzy nauczyciele są tak „mili”, że podwyższają uczniowi ocenę. Masz wtedy satysfakcję, że rzeczywiście się nauczyłeś? Wątpię. Cieszysz się, bo… rodzice będą zadowoleni jakie mają zdolne dziecko!
Podsumowując, do niesprawiedliwych nauczycieli traci się szacunek. Do uczniów też… Przemyślcie to sobie, potraktujcie jako apel i… zmieńcie! W przeciwnym razie sprawiedliwości NIGDY NIE BĘDZIE! Nie siedźcie jak ciche myszki! Interweniujcie!