Od zarania dziejów ścieżkami człowieka kieruje los. Każdy z Nas ma swoje pasje, doświadczenia, potrzeby. Jedni egzystują, inni zaś idą przez życie chwytając garściami każdą możliwość. Niewielu zaś dostrzega uśmiech na twarzy przechodnia. Niewielu potrafi się otworzyć, niewielu okazuje to, co czuje w głębi siebie. Mówiąc w skrócie, każdy z Was dotarł do miejsca, zwanego Epulsem. No i co my tu mamy???
Z moich obserwacji wynika, że na początku pojawia się fascynacja tą stroną. Możemy oglądać czyjeś zdjęcia, głosować, komentować. Na bazie tak prostych czynności dochodzi do generalizacji warstw społecznych. Pojawiają się stwierdzenia: „plastykowa panienka”, „mięśniak”, „metalowiec”, „dres” itp. Nic mylnego! Przecież nikt mi nie wsadzi noża w plecy za to, że słucham zespołu Metallica i łaże po domu w dresie… Upychamy kogoś w ramki, przez co ograniczmy samych siebie. Chociaż tutaj w sieci jest wielu odważnych, którym najprościej mówiąc zwisa czy zrobią komuś przykrość, a nawet krzywdę.
Konstruktywna krytyka, owszem, czemuś służy, ale chamstwo i brak kultury, czy to jest Komuś potrzebne? Czy Ktoś to lubi?
A przeważnie ocen i komentarzy dokonuje się za to jak wygląda profil, za to czy ktoś miał lepszej jakości aparat, markowe rzeczy, słucha podobnej muzy, ma bardziej kryjący makijaż na twarzy. Zanim kogoś ocenimy zastanówmy się czy po pierwsze ta osoba sobie tego życzy, obejrzyjmy prezentację, poczytajmy pamiętnik, może właśnie stara się nam coś przekazać.. Zamieńmy parę zdań. Zapytajmy jak się czuje, czy nie napiłaby się herbaty, nie bójmy się otwartej komunikacji. Większość z Was zostawia jednak komentarze, które niczego w sobie nie niosą, duplikują się, po brzegi wypełniają emotikony. No i to ciągłe narzekanie…że jest źle, choć niewielu tak naprawdę dostało od życia po tyłku.
Za to po pewnym czasie większość dostaje frustracji. Spotkałam dużą ilość osób, które z jakichś powodów usunęły profil, zamierzają to zrobić lub przestają z niego korzystać tak aktywnie jak robiło to na początku. Przejadło im się? Tylko właściwie co? Wyjałowione schematyczne czynności, które zniechęcają, bo człowiek nie potrafi dać niczego z siebie? Każdy potrzebuje ciepłego, dobrego słowa. Tak już jest skonstruowana ludzka istota, że bez uczuć czuje się martwą. Każdego dnia można cieszyć się z drobnych przyjemności. Spotkało mnie tutaj dużo miłego, poznałam wielu wspaniałych ludzi, niektórzy z nich są moimi przyjaciółmi, pomogli mi nie raz, inni zaś potrzebują mojej pomocy. Pamiętam więc, że najważniejszy jest człowiek.
Jedni stwierdzą, to tylko Internet, racja, to tylko Epuls… Więc zastanów się jeden z drugim, co Cię tu przyciąga… Epuls to nie jest fascynacja, ona kiedyś mija. To nie jest klaser ze zdjęciami i jedno wielkie czytowisko. Po drugiej stronie kabla siedzi człowiek, który ma serce i umysł. Więc może czas zacząć ich tu używać. Mam racje czy nie? Doceńmy w końcu to, co tu mamy. Podtrzymujmy się na duchu, gdy wypala Nas codzienność…Chyba wypada Nam chociaż spróbować.