Czy istnieje w ogóle coś takiego jak altruizm? Ci, którzy analizowali to dogłębnie, stwierdzili, że można znaleźć sytuacje, w których osoby poświęciły swoje zdrowie i życie, np. Ojciec Kolbe poświęcił życie za współwięźnia obozu koncentracyjnego Franciszka Gajowniczka. Część osób jednak sądzi, że prawdziwego altruizmu nie da się wyodrębnić i często jedynym poziomem, do którego dochodzimy, jest ofiarność.
Często mówimy, że czujemy, że możemy pomóc. Czy jednak pomoc zostanie przyjęta? Niekoniecznie – pomoc może być odebrana jako ujma. Druga osoba może sobie pomyśleć, że jest gorsza i zależna od osoby ofiarowującej pomoc. Przyjmowanie pomocy może obniżać samoocenę osoby, której pomagamy. Pomoc może być odebrana jako sugestia, że my coś potrafimy lepiej. Pomagając, możemy uwypuklić słabości drugiej osoby.
Mniej chętnie proszą o pomoc mężczyźni. Kobiety mają większą łatwość proszenia o pomoc, jest to też bardziej akceptowane społecznie. Dzieci do pewnego okresu życia szukają pomocy bardzo chętnie, natomiast po ósmym roku życia zaczynają się orientować, że proszenie o pomoc może zostać źle odebrane. Wyjątkiem jest okres między 2 a 3 rokiem życia, gdy dzieci zdobywają samodzielność i nie chcą, aby im pomagać.
Niechętnie proszą o pomoc ludzie starsi, po 60. roku życia, gdyż nie chcą być uznawani za osoby zniedołężniałe.
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.